Najlepiej w ogóle nie zaczynać.
Preparaty chemiczne
Ridlack w moim przypadku nie zdał egzaminu. Gdybym drzwi wykąpał w tym preparacie to pewnie by zeszło a z puszką 0,5l to można sobie 1 kaseton oczyścić. Nie opłaca się to zbytnio.
Szlifowanie farby
Szlifierka taśmowa radzi sobie nieźle, ale w moim przypadku – 4 warstwy farby – idzie to dosyć powoli. Użyłem papieru 40.
Opalanie i zdzieranie mechaniczne
Wykonałem sobie proste narzędzie z kawałka noża heblarki i starego pędzla.
Zainspirowałem się artykułem Johna Heisza (wymagany angielski) i zrobiłem coś podobnego na szybko. W połączeniu z opalaniem palnikiem idzie przyzwoicie. Po zdarciu farby przechodzę do szlifowania taśmówką i to jest najmniej męczący sposób na zdjęcie starej powłoki lakierniczej.